Nigdy nie słyszałam o raku serca. Ponoć nie ma takiej choroby. A Olivia - z tego co czytałam zachorowała kiedyś na raka piersi.
Dokładnie, az normalnie 'podziwiam' inteligencje osoby sprawdzajacej... Wiekszej glupoty dawno nie widziałam.
Moja szefowa zmarła na raka osierdzia - często nazywanego przez laików rakiem serca. Takie uproszczenie a nie głupota. Po za tym co do raka serca:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowotwory_serca
Wujek google się kłania.
Możesz twierdzić co chcesz, ale dwadzieścia lat temu nowotwór serca zabrał jednego z największych perkusistów wg. Rolling Stones Erica Carra z KISS mając zaledwie 41 lat. Posiłkując się na Wiki anglojęzyczną : He was diagnosed as having an unexpectedly serious and extremely rare type of cancer – heart cancer faktycznie jest to wyjątkowo rzadki nowotwór, ale jak już dopadnie to człowiek za długo nie przeżyje. Podczas sesji nagraniowej materiału na nowy album poczuł się źle, czuł silny ucisk w klatce piersiowej oraz zaczął kaszleć krwią. U Carra zdiagnozowano go w lutym, a zmarł 24 listopada 1991 r. W przeciągu 9 miesięcy choroba zabiła go niestety, bo technicznie był utalentowany i grał niczym dobrze ustawiona maszyna.