Dobry film, Travoltę wyjątkowo da się oglądać. Jak zwykle świetny Forest Whitaker oraz wyciągnięta prosto z Singels'ów Kyra Sedgwick. Ciepła opowieść o życiu.
Najbardziej jest mi żal Lace. Kiedyś w coś wdepnęła i straciła zaufanie do ludzi.
Gdy pojawił się George i zaczęło być fajnie, on zmarł. Heh, życie...